[taka pogawędka pierwszego dnia wiosny]
- Co się dziś pani śniło? - zagaja nieznajomy.- Nie pamiętam.- A wie pani, dlaczego?- Tak. Bo nie chcę tego widzieć.
Podaje swoją wersję o śnie zapomnianym, pyta dalej. Śpieszę się.
- W pani to nawet się nie można zakochać. Pani tak przychodzi i zaraz znika.
- Ale potęsknić można - odpowiadam na do widzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz