środa, 10 czerwca 2015

[oddziały wewnętrzne]


Dziwnie jest wjechać rowerem w ścianę. Część "ja" jedzie, a inna część woli skręcić. Niby nic się nie stało.
W szpitalnej sali staruszka mówi głośnym szeptem: "jak mi odepną kroplówkę, to stąd spierdzielam". Wydało mi się to trochę rozsądne. A trochę nie.
Niedawno szedł za nami mężczyzna, który rozmawiał sam z sobą. To była przedziwna rozmowa. Był jeden, ale w środku było ich co najmniej dwóch. I się spierali o coś, mocno się spierali. Później syn mnie spytał: "Czy to był ziemski człowiek?" Spodobało mi się to określenie na niezwykłość ludzkiego istnienia.
Bo istnienie jest niezwykłe, jakby nie patrzeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz