Nauczyłam się mówić "kocham" i nie czekać, co echo na to. Nauczyłam się nie bać wypowiadać swoją prawdę.
Nauczyłam się słuchać wiatru i ufać, że chmury, kiedy znikają, stają się tym, czym mają się stać.
Umiem leżeć na Ziemi i całować Ziemię, i oddawać jej moje łzy.
Umiem być wodą. I ogniem. I księżycem. I tańcem.
I jeszcze tylko to... kiedy nadstawiam twarz do słońca... wtedy wciąż jeszcze się boję. Nie słyszę słów, które słyszę. Kiedy mówisz, że mnie kochasz. Nie słyszę Cię. Jak kwiat, który zapomniał rozchylić płatki. Jak to w ogóle możliwe, że kwiat mógł zapomnieć.
Jeszcze nie jestem słońcem.