uśmiech
- Pani to się zawsze tak uśmiecha - przywitał mnie sąsiad w windzie. - Musi się pani wszystko świetnie układać. "Musi" - pomyślałam i chyba mi trochę mina zrzedła, bo sąsiad dodał: - Oj, ja to jak już coś powiem.... "Ale pan też się uśmiecha" - odparowałam. - No właśnie, no właśnie - zadumał się sąsiad.Potem uzgodniliśmy, że od nie uśmiechania i tak lepiej się nie dzieje. I wysiadłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz