poniedziałek, 29 lipca 2013

sen, migawka z podróży


Co sen, to podróż. Gubię rzeczy, zapominam. Dzwonię do przyjaciela, umawiamy się, że się spotkamy, już niedługo, bo to sen. Nie wiem, gdzie są okulary, nawet tu nie pozwalam sobie nie widzieć wyraźnie. Cały sen ich szukam, sięgam dłońmi dookoła, gdzieś tu przecież były. Są mi potrzebne. Przyzwyczaiłam się do tego, że są mi potrzebne. Śnię przyzwyczajenie. Jak już je znajdę, a przecież nie znajduję, to wtedy… Zupełnie nie wiem, co wtedy. Może spadnie zasłona.
Gubię jeszcze laptop i inne rzeczy, o których na jawie już nie pamiętam, a tam takie ważne były. Dziecko wlewa mi wodę do torby podróżnej. Suszę telefon. Wsiadam w tramwaj. Wiezie mnie w przeciwną stronę. No to wracam, innym. Tramwaj jak loteria. To tylko sen. To tylko ja, w podróży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz