poniedziałek, 16 grudnia 2013

wierzę w Mikołaja


Właśnie pomyślałam... Mikołaj... prezenty. Co ja dziś dostałam? Dużo, bardzo dużo. Obudziłam się. Było ciepło, mogłam ugotować śniadanie. Czas dla siebie, w ciszy. Potem poszłam z Dzieckiem do przedszkola, udało nam się nie fiknąć na lodzie. Kawałek dobrej książki w tramwaju. Telefon do Mamy, bo ma urodziny. Praca, ta, którą lubię coraz bardziej; moja pasja, fascynacja, droga, czasem też wyzwanie. Rozmowa. Naleśniki. Garść myśli o tym co ważne. Sto garści myśli trudnych, ale potrzebnych. Radość, smutek, wzruszenie, wdzięczność, a wszystko w jednym. I nawet udało się przy tym nie spalić naleśników. Pogwizdywanie wiatru. Ciemność wieczoru. Dziecko wróciło i opowiada swoje historie. Kawa pachnie. Idę się uczyć; tego co lubię. Jeszcze Spotkanie, droga dokądś... Dzień sobie wędruje, ja z nim razem. Dobry dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz