Takie pytanie dziś spotkałam: "co byś zrobił, gdyby został ci tydzień życia?".
Jest pytanie, jest odpowiedź.
Robiłabym
jeszcze mniej niż robię teraz, może nic bym nie robiła szczególnego.
Jedna rzecz, poszłabym z Synem na spacer, trzymałabym go za rękę, chwilę
tylko, bo na dłużej niż chwilę by nie pozwolił, wolałby biegać.
Posiedziałabym potem na ławce koło piaskownicy. Może zdążyłabym napisać
jeszcze jeden wiersz. Albo i nie. Pokopałabym piłkę, parę minut. Potem testament, nie zajęłoby mi to wiele czasu.
Tak, oprócz tego testamentu, to jakoś zwyczajnie by było.
Tak, oprócz tego testamentu, to jakoś zwyczajnie by było.
A przecież wiem już. Rzeczywistość przekracza wszelkie o niej wyobrażenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz