czwartek, 4 września 2014

bądź sobą


Bądź sobą. To dobre.

Jadę rowerem przez miasto. Mijam ludzi, z których każdy jakoś jest sobą. Na ławce przy zadrzewionej alejce siedzi dwóch mężczyzn, obok jednego z nich leży gruby wełniany koc, ogromnie gruby. Ten mężczyzna się uśmiecha. Myślę: idzie zima. Po drugiej stronie ulicy kolejka do darmowej kuchni. Rower jest szybki, obrazy zmieniają się jak w kalejdoskopie, a ja zostałam tam w kolejce. Z ludźmi, którzy mogą dziś coś zjeść. Patrzę z wysokości siodełka na bogactwo, które posiadam: niezły rower, ubranie, ciepły dom. Wzruszenie. Dotykam miejsca w gardle, tego miękkiego, i w sercu.
Myślę, jak to jest stać w kolejce po darmowy obiad. Jak to jest stać się tą Osobą. I też tą osobą, która gotuje dla ludzi, co tam stoją w kolejce. A potem tą starszą Panią, która idzie z pieskiem i przecina ścieżkę rowerową.
Na Plantach pierwsze brązowe kulki. Stuka kasztan. Z miękkiego miejsca i patrzenia na świat, który to świat raz jedzie w tył z prędkością poruszającego się roweru, a innym razem podąża razem ze mną, z tego miękkiego miejsca patrzę na kasztan. Czuję, jak to jest być tym owocem na drzewie, rosnąć tak długo, a potem pęknąć na słońcu i upaść, potoczyć się.
Już jestem kulką. Pękam. Spadam. Kręci mi się w głowie od tej podróży. Potrzebuję zwolnić.
Dalej świadomie wybieram zabawę w zmianę kształtu. Staję się mijanymi osobami. Czuję, jak to jest być tym panem z koralikami na szyi. A zaraz potem niską kobietą w opiętym żakieciku ze stukającymi obcasami. Jeszcze bardziej się kręci. To już nie grawitacja.
Zwalniam, bo ludzie idą. Stuk tuż. Zatrzymuję się, sięgam. Kasztan ledwie otwarty, kłuje mnie w palec. Dobrze, że tuż, a nie tu. Pakuję do plecaka. Wzdłuż Wisły, być rzeką. Być kobietą, która leży na ławce i jej brzuchem, głaskanym przez dłoń siedzącego obok mężczyzny. Wiatrem być w drzewach, we włosach albo gdziekolwiek.
Być ostrą igiełką na skorupce kasztana. Upaść z wysoka. Nie wiedzieć na co. Ukłuć w palec. Bez żadnej przyczyny, bez żadnego zamiaru. Poddać się sile ciężkości i wszystkim siłom, w ogóle się nie poddając. Być zmęczeniem nóg, rudym kotem na smyczy, skałą, dalekim krajem, dźwiękiem, miękkością ust, pragnieniem mężczyzny, cieniem. Być sobą. Tobą być.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz