Dziecko za ścianą siedzi przy stole i jęczy. Pisze literki. Od pisania literek bywa blisko do jęczenia. Czytam i drugim uchem słucham, coś tam zawołam przez ścianę, czy może potrzeba na pomoc. I myślę sobie, jakie to wyzwanie, żeby nie pomóc ani za dużo, ani za mało. I jakie to wyzwanie i przygoda, nauczyć się czegoś, czego się wcześniej nie umiało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz